Tamże
Pamięci Wołynia.
Za głośna jest, już nie smutna.
Panoszy się wszędzie, roztacza,
już nie rozpacza.Cisza.
Zniszczcie, spalcie, mnie,
bo tam w książkach moje życie jest.
Aresztujcie, moje myśli, słowa,
nie pomińcie w żadnej kaźni,
bo to ma sens.
Nie mówcie, a wyśmiewajcie, w sztukach,
obrazach, sztukach, na rusztowania
wstąpcie,
jak w "Campo di Fiori", zniszczcie
życiorysy,
nie pamiętajcie, wtedy jej też nie
będzie.
Cisza dziś, jęku i płaczu już nie
słychać,
trzasku czaszek dzieci rozbijanych o
krawędź
studni, też nie.
Nie słychać strzału, uderzających
siekier,
palonych ciał, jest cisza trochę
zaborcza,
smutku niepomna, ta ona.
Lato przechodzi dziś kryzys tożsamości,
to nic.
Myśli wiatr rozniesie, w czerni nocy
zostanie.
łzą niechcianą ukradkiem wycieraną,
co z poranną rosą się zamieni,
szumem starych drzew będzie, głuszą.
Wszystko przemija, kwiaty, ogrody.
To dziecko, ta kobieta, dziewczyna,
nie ma już patosu.
Jest cisza, co każdy smutek wypłoszy,
To co było, spełniło, dopełniło,
różą z na wpół uschniętego krzewu
będzie.
Nie rani, na nowo się ciągle odradza.
Wciąż.
Komentarze (37)
Jeszcze jeden wiersz upamiętniający tragedię Polaków.
Moja teściowa była z Wołynia. Nie zginęła ale została
wywieziona ze swoją Mamą na Sybir. Tylko dlatego, że
była Polką.
Pozdrawiam :)
Wołyń to plama na sumieniu sprawców, a czasem wyparcie
win :(...
Wymowne wersy.
Pozdrawiam.
Dobry wiersz. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy się
tam działy. Nie na darmo po wojnie przekleństwem było
powiedzenie - "Ty ukraińcu"
Z rozrzewnieniem czytałam. Oby człowiek człowiekowi
nigdy nie zgotował takiego piekła. Pozdrawiam
serdecznie:)
Zawsze łza w oku. I pytanie: dlaczego ludzie
ludziom...?
wyrywasz serce z korzeniami i to bez
oddechu...patriotycznie o losach Polaków
zamieszkujących tereny Wołynia
nie możemy zapominać o tragedii...
z wielkim szacunkiem pozdrawiam
Widziałam film. Drugi raz nie byłabym w stanie patrzeć
na taki dramat.