Tańcząc w mroku...
Nie bój się tańczyć ze mną,
swoją dłoń ufnie podaj.
Oczy skryj powiekami,
a poprowadzę cię tam
na drugą stronę lustra
w inność krain bez światła.
Chociaż dla ciebie obce,
to i w nich żyć też trzeba.
Gdy z muzyką ciemności
zapoznasz się w przestrzeni
zaczniemy wspólny taniec,
raz dwa trzy, raz dwa trzy, raz...
Proszę, odrzuć niepewność,
miękko cię poprowadzę
w otchłań owego życia,
gdzie wzrokiem staje się słuch.
Zatańcz ze mną swobodnie,
gdyż znam dobrze te kroki
w których ważny jest dotyk.
Usłysz to co przestrzeń gra
wypełniona ciemnością,
poznaj inną codzienność
i w jej takt ze mną zatańcz,
raz dwa trzy, raz dwa trzy, raz...
Argo.
Komentarze (2)
Świetnie prowadzisz.:)
A wiersz, podoba się w swoim przekazie.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Zmysłowo o zmysłach. Miłego wieczoru:)