*...tańczę na pustej ulicy...*
tańczę na pustej ulicy
gdzie perłowy deszcz
ociera się o mnie
…ty stoisz jak cień…
tańczę pośród rozrzuconych kamieni
stopy splątane wśród fal
o które i uda ocierają się
…ty stoisz jak cień…
tańczyłam całą noc
o świcie spostrzegłam
że stoję w kałuży łez
…ty stoisz jak cień…
03/12/2007r.
autor
Violetus Pospolitus
Dodano: 2007-12-04 00:36:10
Ten wiersz przeczytano 516 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Piękne, smutne i... przerażające.
Ten cień, to chyba Twoje myśli o nim, bo gdyby był
żywy i namacalny, to nie stałby tak obojętnie...
Bardzo ładny wiersz.
Czasami tak bywa…czekając samotnie…jedynie
mamy kochanka, który jest cieniem…licząc że
kiedyś… i on zmieni swą postać .Więc warto na tą
chwilę czekać
z chęcią bym sie przyłączył do tańca ... tańca trzech
pięknych ...kobiet
tańcz tańcz aż ktoś popatrzy i zauważy ten taniec....a
cień rozpłynie się we mgłe i pojawi się ktoś kto
poprosi do tańca...brawo
zatańczmy wszyscy na ulicach naszych miast bez żadnego
cienia samotności :) Pozdrawiam
samotność i łzy wiersz o samotności bardzo przejmujący
ale uparciuszek z tego cienia....nawet muzyka i ruch
ciała nie poruszyły go....to jakiś cień kołka
chyba...hihih....
zatanczymy w trojke, bedzie razniej
weselej...zapelnimy ulice, dziewczecym smiechem... //
pozdr. :o)
Tańcz jak tylko masz silę bo jak wiesz nogi tez
posluszeństwa czasem odmawiają więc przetańcz swoja
miłość tak łądnie jak napisałaś .
ja zatańcze z Tobą.. potrzeba Ci partnera.. i ulica
juz nie będzie pusta.. :)
..tańcz dziewczyno tańcz....niech wiruje cały świat
bo twa miłość tego wart.....