Tandem..
Alkohol z poezją wlewa się we mnie płynie
potokiem wzdłuż życia granic próbuje nazwać
co bezimienne trudno mu przy zdobywać nie
ranić
Wyrywa z objęć piękne kobiety porywa na
chwilę serca ich ufne siła rozpędu ma swoje
zalety im szybciej tętni tym bardziej
cudnie
Tym bardziej nie chce lub chcieć nie
rozumiem kolejne wiersze nie tylko umiem co
tylko zechce stworzę na prędce wystrzelę w
życie napiętym łukiem
Ktoś by próbował rozdzielić nas dwoje ktoś
by popełnił głupstwo okropne jak tama temu
na drodze stoję i podśpiewuję coś przy tym
sobie
Jeśli się wysłuchasz dobiegnie cię znana
melodia która otwiera szampana która wyrywa
kapsle z butelek która się sama w kieliszki
leje
Której wypiera się każdy nazjutrz a która
wraca niczym bumerang oj ty nie wierny weź
w końcu się naucz od urodzenia się ciągle
umiera
Do samej śmierci przez wszystkie cugi kace
poranne próby wyrzeczeń nic nie odkładaj bo
podpadniesz w długi grube odsetki wykończą
ciebie
Komentarze (2)
Piękny wiersz, a w miłością bardzo ważny jest tandem;)
nigdy nie pisałem babami ci co tak piszą mniej
zahamowania w swym odbierze rzeczywistości i u nich
rozpadnie częściej gości