Taniec być albo nie być...
wybacz że
miłość ubrała
mnie jak ćmę
w blasku twoich oczu
niczym w płomieniach świecy
tańczę taniec być albo nie być
spraw abym stała
się motylem
jeśli powiesz spłoń
ufna rzucę się
wierząc że to żar
serca twojego
/...Miłość ma wiele barw... które widzę w Twoich oczach.../ Dodany: 22.08.2011
autor
(OLA)
Dodano: 2011-08-22 00:09:02
Ten wiersz przeczytano 869 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Wielkie poświęcenie się w imię miłości...
Pozdrawiam niedzielnie i pogodnego dnia OLU:)
Z zamknietymi oczami w jego ramiona.To wielka,goraca
i ufna milosc.Piekny wiersz Olu+++
yamCito - Ryszardzie mimo urlopu nie mam czasu na to
aby tu sobie posiedzieć a tak chciałabym:)...nie
uważam że jesteś przemądrzały każdy ma prawo
podpowiedzieć mhmm zasugerować:)...Pozdrawiam
serdecznie:)
- albo "kołuję w tańcu"...jak ćma do blasku kołuje w
około.....przepraszam za przemądrzałość, ale tak jakoś
mnie to masło......(a jeśli by to był wiersz do mnie
/aaa - chciałbyś!/, to bym wypowiedział to magiczne
słowo z Twojego wiersza ; "spłoń"
a mnie się tam wiersz podoba...i tytuł też "taniec -
być albo nie być" sama melancholia......lecz w
drugiej strofie; "tańczę taniec być albo nie być",
to jakoś to masło maślane,,, - wolałbym; " brnę w
tańcu - być albo nie być"
hej, Ola:) to wszystko przez to, że szukając prostoty,
sami ukrywamy swoje myśli w głębokich metaforach,
hehehe:) u ciebie ćma jest szarym straszydłem rządnym
przemiany w pazia królowej:) przynajmniej jedna osoba
powinna tego pazia zobaczyć:) ja użyłem faktów
naukowych do zobrazowania sytuacji, w jakiej jestem.
czytujesz Paolo Coelho, więc wiesz co jest
niedozwolone, czego nie wolno zniszczyć(pielgrzym).
kiedyś zdarzyło mi się zrobić coś złego. wtedy
myślałem, że działam w dobrej wierze. że z czasem
wszyscy zapomną. i tak się stało, tylko że ja nigdy
nie zapomniałem. obserwuję swojego sagittariusa A od
prawie ćwierćwiecza. jestem dumny, że jest w centrum
galaktyki, że gwiazdy(dosłownie w przenośni:)) tańczą,
jak on zagra. moja Ziemia jest na peryferiach ramienia
Oriona.tu jestem bezpieczny. stąd mogę dalej prowadzić
obserwację niezauważony.miłego urlopu:)
Spłonąć z miłości też można:) Śliczny wiersz.
Prawdziwa, szerze ufająca miłość to dziś rzadkość...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ćma i miłość , szarość i blask doskonała gra slow.
Pełnia oddania - czystość myśli - oto prawdziwa miłość
Olu pielęgnuj miłość, lecz nie skacz w ogień, chyba,
że namiętności:))) Tak? To tak! Pozdrawiam:)
DoroteK- Dorotko buziaczki jesteś jak zawsze cudowne:)
mariat ? Marysiu miłość w tym wieku to skarb którego
nie chce się zakopać;)
copelza witaj słonko :) korzystając z dobrodziejstwa
że jestem na urlopie mogę sobie pozwolić na ciut
polemiki ;)...jak wiesz ćma z reguły jest szara
bezbarwna nic ładnego choć są i tacy co uważają że ćmy
są śliczne i chwała im za to...Ja poruszyłam wątek ćmy
i motyla tylko dla porównania chodziło mi o
kolorystykę np. barwny motyl i szara ćma to miałam na
myśli:)...tak jest też z miłością jak i w miłości...co
do zaimków wiem :)wiem :)masz rację ale wybacz mi że
je tak lubię ;) dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
tak, miłość jest wielobarwna a czasem całkiem szara,
wyczuwam w tym wierszu, ukrytą rozpacz... (tak sobie
myślę, że inwersja w ostatnim wersie jest
niepotrzebna, może tak napisać:
"wierząc że to żar
twojego serca") pozdrawiam :-)
zaimki osobowe do wywalenia, przy okazji zniknie
inwersja na końcu. błąd logiczny: ćma to również
motyl, więc skoro jesteś ćmą, on nie musi zmieniać cię
w motyla. miłość ma wiele barw, więc ostrożnie.
oj OLU - tej treści nadałabym tytuł "moja ślepa
wielka miłość". ale życzę Ci byś się nie sparzyła.
Żarliwa miłość, ufająca i prawdziwa.
Pozdrawiam:)