Taniec marionetek
uśmiechy zgniłe czarna maź
szerokie wyschnięte oczy
zatańczą niedługo z muzyką
i pobawią się w lalki i marionetki
rozlewa się lawa na skroniach
ale skostnieje i popęka jutro;
spoglądają do lustra, dokładnie,
ale widzą tylko lalki i marionetki
stoły zastawione cukierkami
wazony kwiatami dumnie pachną
zaraz usiądom gdzieś niespokojnie;
gadają z lalkami, marionetkami
ogromna sala bogato ozdobiona
za chwilę zacznie się ceremonia
przyszli, ale nikogo nie ma,
więc pouciekali z lokalu do domów
wraz z lalkami i marionetkami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.