Taoizm
..nie będą wiecznie krążyły trolejbusy
i fruwały gołębie pocztowe
pożegnam się z życiem i ze śmiercią
początkiem, środkiem i końcem każdej
rzeczy
z każdą rzeczą, sobą i innymi
wiarę miłości zgubię i odnajdę
po sto razy, a jak nie ja, to inni
więc wieczny jest ruch i zmiana
w ich kontemplacji, na dnie cierpienia
radość, radość z przemiany
pogodny coś jakby taoizm witający
zmiany pór roku
nie nie-chcenie, chcenie i walka, ale
jest los i wtedy radość końca
piękno pogodzenia, sprzyjanie ewolucji
świata
uznanie jego patronatu i porzucenie chęci
walki,
gdzieś, gdzieś na końcu -
a to porzucenie to zarazem ostatnia
nasza
wygrana, wygrana uśmiechu życia
przez łzy..
Komentarze (2)
ciekawe przemyslenia..zycie odnajdzie odpowiedni
moment by posłać usmiech a ta łza będzie wzmocnieniem
piekna tego usmiechu...pozdrawiam
Poeto nadzwyczajny nie dziwna mi teraz twoja ideologia
i wywody..a przy tym wiersz widzę optymistyczny
..zawiedziona bo w mniejszej formie i szybko muszę
stąd zmykać no cóż ... następnym razem ..dzięki za
komentarz i pozdrawiam