...TARGANY WESTCHNIENIAMI...
....przyjacielowi, który targany wichrami wielu burz, wciaz szuka odpowiedzi, na to co jest jego naturą......
Były słowa. Forma niesprecyzowanego
uczucia,
przeszlismy przez tajne wejscie...
by nikt nie poznał naszych twarzy,
zaklimatyzowałes mnie...dotykałam cie...
nie czułes?...nie wierze...
składałes mi tesknote w ofierze...
jak rodzenstwo moje, choc odczuc
dwoje...
to bliskosci czucie, a chowane w lewym
bucie,
rozum nie dopuszcza serca Twego,
bys pakował swe usta w cos pragnacego...
juz prawie gubie rozsadek,
choc dobrze wiem, gdzie był poczatek...
uczucie bys zaznał ciepła mego
i dał mi troche swojego...
nie tak zwyczajnie patrzysz na burze,
jest ona dla ciebie kolejnym
westchnieniem,
w cichym domu skomleniem,
do Boga sie odwołujesz,
obraz swego cierpienia mu ukazujesz...
wciaz brak odpowiedzi na twoje pytania,
chocbys nie spał do samego rana...
twa dusza rana rozdrapana całe zycie,
byc wciaz szukał i kochał skrycie...
lecz chocbys tak prosił do konca dni,
On nie odpowie ci....
bo szarpac Toba beda wichury i burze,
taki juz jestes kochanie w naturze.....
Komentarze (3)
witaj
wolałem rozmawiać w okienkach wiadomości, teraz się
czuję jak na
cenzurowanym, a odnośnie wiersza to
jak zawsze mi sie podoba, podziwiam burzę, jest
cudowna choć groźna.
pozdrawiam wiosennie
Życie jest jak burza- targa na wszystkie strony!
Bo każda miłość inna jest.Piękny wiersz w wersie i
formie Podoba mi się Pozdrawiam Cię €li