Tarnogórski Gwarek
jak tam będziecie, pozdrówcie go ode mnie
W mieście srebra i ołowiu
na rogu Krakowskiej ulicy
„Gwarek” przystanął zmęczony
w krótkiej skórzanej spódnicy.
W ciemności wąskiego chodnika
gdzie „Skarbek” ma swoją krainę
nie węgla szukał lecz srebra
by dzieci wyżywić, rodzinę.
Pod niskim pochylony spągiem
z lampką górniczą w ręce
hołd składa swemu miastu
za pamięć o sobie w podzięce.
Warpie pozostały i zapadliska
po nim w Segieckim Lesie
wśród buków na Srebrnej Górze
„pyrlików” echo głos niesie.
Czoło chylę przed miłośnikami
pięknej Tarnogórskiej ziemi
że czas znajdują i zapał
idei tak ważnej poświęceni.
I ja jestem cząstką tej dumy
bo w Reptach urodzony śląskich
to tutaj bowiem nasz „Gwarek”
górnictwa tworzył zalążki.
Z chłopa Rybki że znalazł
kruszec szlachetny za pługiem
że stał się historią potomnych
i naszym wobec niej długiem.
Komentarze (12)
Piękny wiersz o małej ojczyźnie.Pozdrawiam:)
Piękny wiersz...:-)
piękny wiersz pełen lokalnego patriotyzmu co zawsze
szanuję i podziwiam...
choć nie było mi dane tych zapewne uroczych stron
poznać to pozdrawiam pięknie i dziękuję za odwiedziny
mojej skromnej stronki:)))
Tomek.
Ciekawa legenda.Oczywiscie pozdrowie jak tam bede:)
A jeszcze jedno "miło,że mnie czytasz" Autorze:))
Miłego wieczoru życzę:)
nie byłam lecz wszystko przede mną
na pewno pozdrowię:)
pozdrowię :)
Pięknie piszesz o swoich stronach:) pozdrawiam
Ciekawa legenda w wiersz wpleciona.
Pozdrawiam i "uśmiech" zostawiam;)
Chciałbym być blisko legendy.
Pozdrawiam serdecznie
Ładnie o własnym miejscu na ziemi:)
piękny wiersz o miłości do małej ojczyzny :)
pozdrawiam :)