Tato
Kiedyś byłeś kimś wielkim
Moim tatą, tatusiem
Moim wzorem i chlubą
Miałeś szorstkie policzki
Ciepłe, ogromne dłonie
Pewnie mnie nie kochałeś
Żyłeś światem
dla świata
A ja byłam tak mała
w twoim ogromnym domu
Przysłoniły to dni
Przysłoniły lata
Ty zmalałeś trzykrotnie
Nie pamiętasz już córki
a ja czasem wspominam
potem myślę: dlaczego?
Przecież byłam grzeczną dziewczynką
Dlaczego odszedłeś?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.