Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Tawerna

Tym, którzy lubia zadymione klimaty. Ma łbyć maksymalnie rozhustany nastrój. Luźny, wolny i niezobowiązujący

do żeglarzy co noc w snach tawerna przychodzi
trunków przednich w niej moc w snach na statkach i łodziach
myśli każdy że gdy już do portu dopłynie
do tawerny ma krok i tam spotka dziewczynę

ta tawerna obcych nie przyjmuje do rana
zapach whisky z dymem miesza się wciąż od nowa
rytmy kroków zmuszą podłogę do kiwania
a skrzypiące deski rezonują rozmowom

czas stopklatką trwa gdzieś w tej przestrzeni tam w dole
z piwnej beczki klepka drogowskazem do nieba
piątym kołem wiszą tu bez tchu żyrandole
żeby księżyc jaśniał świecy do niego trzeba

kiwa wolno się noc jak w tawernie muzyka
serc taktem synkopa w starym radiu lampowym
mosiądz dokoła lśni myśl w marzenia umyka
przez obrusa wzór z plam spranych starych i nowych

imbryk na gazie wrze woda kawie gorąca
piana zasycha w szkle piwo leją bez końca
wiatr z wód w ląd wpada gdzieś a tawernę omija
to spokoju bezmiar tu jest ziemia niczyja

Następny moze będzie jakiś wierszyk niepowazny?

autor

Bałachowski

Dodano: 2007-11-21 21:22:46
Ten wiersz przeczytano 840 razy
Oddanych głosów: 44
Rodzaj Sylabotoniczny Klimat Rozmarzony Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

UlciaZ. UlciaZ.

Aż mi się kręci w głowie od tego kołysania... Świetny
wiersz, przenosi w przestrzeni...

mariat mariat

I tylko marynarza przy boku zabrakło.....rzeczywiscie
rozhuśtałeś, udało Ci się

kalina kalina

Nastrój w tawernie oddany wiernie... Krótko mówiąc-
podoba mi się!

annael annael

Wprawdzie takie obrazki znam tylko z ekranu, ale udało
Ci się doskonale uchwycić klimat tego miejsca. Dobrze,
że oddziela mnie od niego okienko monitora, bo trudno
byłoby oddychać :)

Lilla Wrzos Lilla Wrzos

Poeto…dokładnie mnie rozłożyłeś na łopatki. 3
lat temu poszliśmy z grupą po takim tygodniowym
kursie komputerowym, do takiej krakowskiej tawerny, (
chodziliśmy co wieczór do innej)To, że chciałam się
tam udusić od dymu, to nic, ale obrazy , jakie tam
doznałam, nie były z mego delikatnego świata. Tam było
wszystko inne jak z westernu. A najbardziej urzekły
mnie długie włosy, nieogolone brody i tez żyły niczym
chińskie rzeki na rękach razowszczaków. ( nie mówiąc o
przygrubych wyrazach) Klimat tego miejsca pamiętam do
dziś .a piwo? Tęsknię za tym smakiem. Poeto, czy Ola (
ta od ślicznych zielonych oczu, to???...żona?).. Pisz
o wszystkim…masz inne wiersze, o miłości mniej,
bo się w tym warsztacie doskonalisz…ale tawerny,
zapadliska, las i horror, cmentarzyska, stare zamki,
zęby smoka, pustki w stepie lot sokoła i pisk mewy,
wszystko Twoje BAŁACHOWSKI. Zakręciłeś mnie porannie,
choć bez piwa , to przy kawie..z uśmiechem od
…do…końca kuli ziemskiej..Ewa

Maja- Marc Maja- Marc

poczułam się jak na statku...gdzieś w oddali
przekleństwa marynarzy...niczym pod pokładem z załogą
porucznika Horatia Hirnblowera....świetnie oddany
klimat.....nawet zapach rumu i kawy unosi się w
powietrzu...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »