Te nowe znajomości...
Adamowi!
Wzbudziłeś sobą mą ciekawość;
a na ustach "miałeś" radość.
Z dala biła rześka młodość;
myslę - fajny ten Jegomość.
Między nami wnet zażyłość,
szybko potem gadatliwość.
I szukanie sposobności -
celem łatwej przyjemności!
Ręką pełną stanowczości,
ulatniamy sie z trzeźwości.
Twoją mądrą przezornością -
umysł kryję bezsennością.
Wśród dziecięcej naiwności,
wyzbywamy sie Miłości.
Nasze dwie osobliwości,
widza cień zrozumiałości.
Oczy pełne zdradliwości,
nie przywrócą nam senności.
I tak w katach wygodności,
wysmiewamy sie z prózności!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.