Te rzeczy mnie nie bawią
Mógłbym na piersi mieć medale,
Walka z komuną, solidarność.
Te rzeczy mnie nie bawią wcale,
Dla mnie to jest zwyczajna marność.
Innym potrzebne są zaszczyty,
Lubią podniosłe ceremonie.
Ja wolę być gdzieś w ciszy skryty,
Tam pragnę czekać na swój koniec.
Bo komu służą przywileje,
Tylko pazernym na układy.
Taki bez tego oszaleje,
On musi służyć panom zdrady.
Mógłbym dostojeństw brać nagrody,
Wybierać sobie stanowiska.
Lecz czemu mam powiększać szkody,
Natura prawdzie jest mi bliska.
Niech inni biorą przywileje,
Niech inni wielbią ceremonie.
Ja za tym wcale nie szaleję,
Tak powiedziałem, teraz koniec…
Komentarze (6)
Jeżeli walka jest skazana
na przegranie, to daremne
są ofiary.
Miłego dnia:}
Tyż piknie. Nasza chata z kraja.Gdyby tacy wszyscy
byli, nawet beja by nie było. Co nie znaczy, że
wszystko co nastąpiło jest dobre.
Hodně pěkné.
Interesujące , każdy robi wedle swego sumienia
ktoś jednak tam stać musi
Być biernym też niedobrze Pozdrawiam