Teatr Wampirów
Każdej nocy o czwartej nad rany,
Teatr magiczny-dla obłąkanych.
Bilet kosztuje rozum,
Tłumy panów i pań w czarną noc
odzianych.
Skóra nieskąpana światłem od dawna,
Krew płynie w żyłach najedzonych.
A ze wszystkich węszy-śmierci panna.
Bo przeklętym jarzmem spływa ich wina:
Ni ognia i lustra ,światło ich gania,
A każdej nocy głód ich dogania.
Lecz teraz w tą noc sierpniową ,
Nie lustra, nie świece będą ich witać ,
Tylko ludzkie duszę będą skowitać.
Ku czci nocy, za prawdy -dające im mocy
Za świat ,za nieśmiertelną udręke
Każdy wzniesie rękę ku toastowi temu.
Zaciśnie szczęke to nadgarstka ,to szyi
Wyciśnie krwi z żyły energicznie.
Pokazać całość teatru magicznego,
By pokarać dzień a uczcić tę noc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.