Teatralnie...
W niecenzuralnych wizjach przyszłość mi się
jawi....
i rozbić dno szklanki by się chciało
i bosymi stopami przejść po szkle.
Upajać się bólem na złość światu,
w nocy świt utopić,
promienie zgasić...
i egoistycznie cierpieć!!!!!
Marne aktorstwo rozkoszy łzami
nagrodzić....
...i wciąż gramy swoje role...aż kurtyna życia opadnie z hukiem zaskoczenia...tylko gdzie oklaski publiczności???
autor
loken
Dodano: 2007-08-15 21:46:59
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.