Tecza
Na niebie posrod chmur
Biegnie luna
Kolorami mieniaca
I hen daleko w dol opadajaca.
Jest ona jak marzenie
Teraz po desczu wsrod promieni slonca
Jest piekniejsza bardziej blyszczaca.
Obok przelatuje stado ptakow
Nie wiadomo skad
Nie wiadomo po co.
Leca wsrod kolorow w jej strone
konczaca.
A na ladzie spokoj...
Nikt i nic nie moze brac udzialu
W locie po odkrycie piekna
W locie po doskonalosc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.