TĘCZA
Usiadłam na tęczy, na koloru łonie,
Zapragnęłam nieba, lecz ono zawisło.
Przytrzymałam błękit w delikatnych dłoniach
,
Abym mogła spojrzeć w wielobarwną
przyszłość.
Nic tam nie ujrzałam prócz pięknego
wiersza,
Który spłynął strugą deszczu z jednej
chmury.
Zamienił w uśmiechy i we mnie
zamieszkał,
Podążając z tęczą przez ten czas ponury.
Od dziś chodzić będę tam gdzie koniec
świata,
Zaglądać w to niebo gdzie ujrzałam
tęczę.
I gdzie najpiękniejsze wersy
przeczytałam,
W połączeniu stały najcenniejszym
wierszem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.