Tęczowa lato szrości
Za oknem mgła,
Szare dni popłynęły
Nie wiadomo skąd,
jak,
dlaczego,
Za oknem liście,
Choć szare spadają
Mienią się kolorami złota,
żółci,
srebra,
Za oknem dni popłynęły,
A wraz z nimi wszystkie
Piękne marzenia lata,
miłości,
cierpienia,
I choć te miesiące lata popłynęły,
Ja wciąż patrzę zza okna, powtarzając
smutne refrenu słowa:
"Lato było jakieś szare i słowikom
brakło tchu, smutnych wierszy pare ktoś
napisał znów..."
Dla kogoś, na kogo czekałam, czekam i nigdy nie przestanę czekać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.