w tęczowej Wanilii
Wciąż jesteś aromatem. Wciąż –
niepowitaniem...
Bardziej jesteś – pytaniem, niż – już –
odpowiedzią.
9.01.2020 r.
Czy będzie mi dane...
- istoty poznanie?
(z nią... - "grzechu", który byłby...
- sam w sobie – spowiedzią.)
Grzech... - czasem - wart spowiedzi..
- Czy byłoby - grzechem?
gdybyś... - z drogim się...
- jak z ciastkiem... - spotkała...
(- z człowiekiem...)
Chcesz, czy nie chcesz....
- jesteś... - Różą.
(- Różą - z Marcepanem.)
- ja? – sumą doświadczeń... ( tęsknoty
"tramwajem".)
Nie będzisz – strategią...
(- milczenia... - przed burzą...)
Lecz - staniesz się... - czekaniem
- na słowa gorące...
które mogłyby – spełnienie... - "na gorąco"
– wróżyć...
Jesteś dojrzewalnością... (- i – zachodem
Słońca),
(który ogrzewać mógłby jeszcze
niejednego.)
(- Gdybyś tylko zechciała...
(- gdybyś chciała tego.))
Wielokroć sparzony - na prawo i lewo
rozsyłałem... - buziaki. - Bez wiary,
że dłużej
któraś może zostanie...
Tobie – ni jednego...
(Bo nię śmiałem, aby - szminką...
- by – pokalać różę.)
Wiem, że nie wybrzmi... - "Amen!"
Lecz - szeptajmy wzajem. (- Niech Anioł(!)
- się pochyli.)
(- Lecz - Głos... – twardym głosem):
"- Zapomnij! - o Wanilii...
- Odmiennym jest losem...")
Jednak... - będziesz spełnieniem.
(- i nie miej mi za złe.)
Marzenia miałem jasne:
(- zawsze w nich jest – miłość!...)
(– będziemy...) - spotkaniem - aromatu... –
z ciastkiem.
Miłość... (– zawsze jest!)
(– wydarzeniem...)
- jakiego nie było...
(- A Ty... - jakże... - doświaczasz!..)
((- przemilczę...) - Vanillo.)
(Aromat kawy... - ciastka
– wprost – tak mnie... - przyzywa
– jak chłopa,
który poczuł!.. (- w Tobie!)
(- i woli...) - zapach! (- kawy...
– z ciasteczkiem) - nad... - "żniwa".)
Bo tak bywa, że miłość - to - kawa i
ciastko
(- w południe.) - potrzebne...
– by - z wieczora - zasnąć.
...........................................
...
Moc rodzisz refleksji i zapytań wiele...
Owszem - chciałbym... - kochankiem...
(być)
i Przyjacielem.
Milczysz...
(A ja - bajdurzę...
- przy wieczornym "piwie".)
(Chciałbym...
– byś... - z nim(?) - z nią(?) (- z kim
zechcesz)
byś – była... - szczęsliwie...)
Może jednak mi wzejdziesz?.. - i słońce się
stanie...
( jak... - przesłanie...)
- dla Ciebie - (- i dla mnie...) (- i dla
Niej...)
9.01.2020 r. i 14.01.2020 r.
Końcowe wersety - cały wiersz zresztą i
cykl
- nie są bynajmniej myślowym
p-oszukiwaniem, a tylko realizacją poetycka
odczuć - autora objętego chorobą wyobraźni
- "schizofrenią".
Komentarze (55)
Budlejko i Szarówko: mowicie ze jest cieplo i milość.
Pewnie tak, skoro wiele osob to zauważa. - Mnie moje
miłości bardzo męczą bo łączą się jednak z jakimś
oczekiwaniem. - I zawsze pozostają bez oczekiwanej
odpowiedzi:)
Bardzo aromatyczny świetnie.
Ja jednak będę się upierać że to ciepło zakamuflowane
jednak przenika przez monitor :-)
Oj Wiktorze nie broń się przed tym :-)
ojej, ależ ten wiersz przepełniony miłością, taką
piękną, bezinteresowną, nieskazitelną, pozdrawiam
Wikuś :)
Tak Mily! - ulegam zauroczeniom. Bywaly - czysto
poetyckie - zakochania np. glębokością poezji - jak by
odpoweidziąna jakieś tesknoty. Bywalo -skarcenie- jak
smagnicie batem - choć w zamysle - byla jedynie
szpicruta. wszystko jes nauką i doświadczeniem dla obu
stron. przestalem jednak traktować poezję - jak zycie
i fikcja - zastepowac prawdę: fikcja - przestaje być
fikcja ,gdy zycie - zaczyna byc istotne- nie na
plaszczyżnie kuchenki elektrycznej i garnka z zupa czy
talerza z piczonym mięsem. Dobra kuchniaz dobrą
obsluga - soatala poza zasiegiem moich mozliwoasci. -
Zostaly m jedynie prawdy, ktore poza wselkimi
finasowymi zaleznościami - zaowocowac moa
rzeczywisością - jak prawdy i doznania swiadome i
psychiczne.Szanuje i doceniam dobrodziejstwo intrnetu,
poetyckiego Portalu, spaceru i adoracji z alicją,
wspólnego piwa - z kumplem - a także dobrodziejstwa
potrzebnej samotności i wyjścia z niej.
Piekny jest ten świat- dlatego - nie przdkladajmy
jakosci ani ilości strawy, ktora napelnimy zolądek -
ponad luksus - prawdziwy luksus - wolności.
A - Ona - Milyenko - nie jest cukierniczką (choc
moglaby być - znakomitą) - i nie jest ciastkiem. na
czas pisania wierszy - zechciala być moją cukiernią -
pelną smakow i aromatów - z cudowną obslugą. Usmiech -
za usmiech. ( dalej - byloby... - seks - za seks). -
Calkiem gratis.
Pozdrawiam Mily:)
Okoniu! - to - jeżeli milość ( a balbym się to
powiedzec - przed klamstwem) - to bardzo szeroka - jak
zauroczenie wszystkim co przyjazne i piekne. - Miłość
- to konkret (nie znaczy,ze 60 kg przyjaznego ciala)
-ale - konkret wyraxniejszy niż wyobrazenie. Podobami
sie niezmiennie, poznaje ja tylko przez jej milczenie
- ktore tez jst jakąs odpowiedzia na kilkaa mili i
kilka wierszy. jest mądra, wrazliwa, wyrozumiala i
piękna. Spolegliwa, ale - nie zamierzajaca byc
bezwolną, - I bezwolna nie jest.
Pozdrawam Ją - i Ciebie:)
Zenku! - wena sprzyja, bo nareszcie mogę zyć tak, jak
chcę: wciązjescze zyjemy w wolnyk kraju, w ktorym sa -
i piękne krajobrazy - i cudowni faceci - poeci,
malarze - kobiety - maja wieczna fascynacja. A ja -
mam swoje 940 zl - i nie muszę wykonywac niczych
poleceń ani zabiegow o bezpieczeństwo czegokolwiek -
zabiegow w większości służacych jedynie tzw.
upirdzielenia pracownika, po to ,zeby wiedzial ze
pracuje. jestem potrzebny jedynie dla siebie - i
czasami - bywam przydatny w jakis sposob dla Was. -
zupenie przy okazji - tak jak Wy - okazujecie się
dobrodziejstwem dla mojego istnienia.
A - Ona? - coz! - byla, jest ibęzie piękna - jak kazda
kobieta - niezależnie od wyrazy twarzy, tuszy i wieku
- tak długo ,jak zachowuje swoja prawdziwośc.
Pozdrawiam Zenku serdecznie:)
Bywaj! - i bywaj zdrow!:)
Broniu! - nie podejrzewam ,abys chciala kadzić -
komukolwiek. - Ty piszesz, ze nie potrafisz. - A kto
potafi -tak jak Ty - o przrodzie kandyjskiej , o Piszu
- jego obyczju,smingusie, dzieczynach i chlopakach -
tych - jurnych, ktorych juz chyba nie ma. Ty - i ja
jesteśmy z innych swiatów... - Pisa i Narew- plyną jak
za dawnych dni... - jednak - nie takie same...
Pozdrawam serdecznie:)
Pięknie, stylowo!
Twoja łatwość Wiktorze cyklicznego ulegania
zauroczeniom bardzo sprzyja tworzeniu poezji.
Czyżby tym razem była to jakaś pani z cukierni?
Nieważne. Ważne, że się wiersze dzięki temu piszą.
Pozdrawiam :)
Nietuzinkowy wiersz o miłości. Jestem na tak.
Pozdrawiam
Tylko Ty Wiktorze potrafisz tam pięknie o miłości
napisać. Ja jestem durak, bo piszę o przyrodzie i o
koziej brodzie, a nic o miłości. Pozdrawiam milutko.
Wiktorze - jesteś niesamowity, zaskakujesz formą
twórczą - nikt Ci nie dorówna. Bardzo jestem na tak.
Pozdrawiam serdecznie dobrej nocy
Szarówko! - Moze rzeczywiście da się odnajdywać coś
(siebie, kogoś) w mioim wierszu. Samego siebie - nie
ukrywam. traktuję siebie jak egzemplarz do ogladania -
równie wyjatkowy, jak wszystkie inne. - To jest jakas
prespektywa- poznawanie swiata prze pryzmat wlasnej
osoby- egzemplaarza , do którego mamy najpełniejszy
dostęp. - chcąc nie chcąc - staje się to jakimś
kreowaniem: może budzic zainteresowanie, może być
odbierane jako ludzka karykatura - lub - kreatura.
Bezpiecznie jest pozostwać w skórze modelu
klasycznego, pozytwne zainteresowanie budzi zgodnośc z
lansowaną linią. Zdaję sobie sprawe ,ze jestem
egosentrykiem i lubię mowić , bo wydaje mi się ,ze mam
coś do powiedzenia. Nie zgodzę się ejdnak z Twoim na
wyrost stwierdzeniem o cieple, ktore odnależc mozna w
wierszu. Ciepla we mnie nie bylo i wciąz - nie ma. -
Usiłuje , probuję - bezskutecznie. To trzeba mieć z
dzieciństwa. - w literaturze- (jedynie) moglbym może
wskoczyc w mlodziezowe trampki - ot - luz, ale ciepły
- mimo tęsknoty i poszukiwan - chyba nigdy nie bedę.
Swiat poznaję i opisuje - przez poznanie siebie. Tak
przynamniej ostatnio.
twoj wiersz, ktory skasowalas - byl poznawaniem Cibie
- przez poznawanie świata. - Twój opis świata. - dwa
bociany, ugor. póżne lato - pryzmat nicku
literackiego. Jednak - przynajmnie jdal mnie ( ale
jestem pewien, ze dla kazdego czytelnika - odmiennie
męzczyzny, kobiety)- stalaś się centralnym punktem
przedstawionego świata. - Sen - spoczywający na Twoim
udzie - mógl stać się - prawdziwym snem (tak dla
niego, jak dla niej).
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepraszam, dzisiaj tak mam, ze dużo mi się wydaje,
ze - powiedzeć moglbym - coś:)
Ależ mi się tu u Ciebie Wiktorku podoba :-)
Tak ciepło i czule malujesz słowem :-)
Fati! - nie bylem wiedziny jakąś dziecięca
ciekaowścią. Prowadzila mnie- nadzieja.- Jednak -
nigdy nie odpowiedzala mi -ani odepchnięciem , ani -
przeslanym usmiechem, co nie znaczy, ze jest- czy
usiłuje być ponad - nasze ludzkie sprwy. - Jest
powściągliwa, roztrpna i mądra. Nie skłonna jest
zadowolić sibie lub kogoś - przyjemnością, nie uważa,
aby skarcenie musilo być najlepszym rozwiązaniem. -
Zmusila mnie - do myslenia. - Niebęde "tropil" jej
Osoby, ale jej wiersz- czytal jako poznawanie -
poetyckiej wrazliwości( w ogole) - jako spotykanie się
z nowym dla mnie - nie do końca poznanym swiatem. -
Pozdrawiam - tak ją - jak i Ciebie -bardzo
serdecznie:)