Tego chcieliście?
To dla tych wszystkich co niszczą mnie codziennie...
Życie kruche jak porcelana,
Miłość, słowa, zdrada.
Jedna mała nieszczerość,
Skutki, w głębi wielka złość.
Serce pęka z załamania,
Psychiki hierarchia złamana.
Dusza cierpi i płacze,
Rozum w ręce klaszcze.
Rysa na zawsze pozostanie,
Planu samobójstwa obmyślanie.
Tabletka zdecydowanie najlepsza,
Nie... chyba żyletka pewniejsza...
Krew na posadzce,
Bić przestaje serce.
Powieki się zamykają,
Myśli się ulatniają.
Czy tego chcieliście?
Tego pragneliście?
O tym po nocach myśleliście?
Cóż... i dostaliście...
Komentarze (3)
sliczny choć smutny wiersz:)
A kiedy zaczną się wesołe ? Ola no nie dobijaj nas
prosimy Cie
Smutny, interesujący, życiowy...