Tej nocy
Rozpadało się na dobre.
Z nieba lecą wielkie krople
po różowej pelerynie.
Jesteś przy mnie.
Poplątały nam się ręce,
chyba jest ich coraz więcej;
twoje, moje, nasze. Z deszczem,
błądzą śpiesznie.
Jeszcze oczy zawstydzone
spoglądają w inną stronę,
a wiatr tuli się i usta
śmiało muska.
Najeżone czarne chmury
gnają niebem, nie wiem którym,
gawron numer mi przesłonił.
Biją dzwony
na kościele. Wielki zegar,
ze spokojem, siódmą żegna.
Ja wtulona w ciebie cała...
dobrze spałam.
Zosiak
Komentarze (46)
I pięknie napisałam! :)
Deszcze niestraszny, gdy przy sobie mamy ciepłko,
bardzo miły wiersz w odbiorze, ze świetną puentą:)
Serdeczności przesyłam:)
:)) cuda-wianki
(((: cuda...
co za noc!
+ :) pozdrawiam :)
Piękna noc...
uroczego dzionka Zosiaczku:)
nooo, że mnie tu nie było - to się dziwię :)
molica, każdy głos na wagę złota :)))
Urna się ucieszy.
Witaj,
doszłam do wniosku, że gdzieś mogę jeszcze zagłosować
- a co se bede żałować.
Pozdro.
P.S.Nie komentuje wiewrsza, bo nic nowego nie umiem
wymyślić, a powtarzac się nie lubię.
Jestem pod wrażeniem przerzutni i erekcjato. Podoba mi
się.
Jurek
Cudnie, też chcę tak spać:)
Jak się śpi z nie byle kim, to i wiersze nie byle
jakie wychodzą:) Bardzo ładny i bardzo przyjemnie się
czyta. Pozdrawiam.
Piękne są Twoje klimaty. Pozdrawiam ślicznie.
Gdy się wiersz czytając, włączy wyobraźnię, wtedy
wszystko widać wyraźnie.