Telefon
Mówisz to co chcesz
Od Twego głosu przeszywa dreszcz
Władczym tonem nakazujesz
Żadnej skruchy nie czujesz
A ja jak podniosę głos
To w Tobie wzbiera złość
Na koniec rzucasz słuchawką
Lecz ja nie jestem zabawką
Kiedy to wreszcie zrozumiesz
Rozmawiać już nawet nie umiesz
Wysłuchać mojego głosu
Na nowy bierzesz mnie sposób
I takiej rozmowy chwila
Naszą miłość zabija
Lecz ja nie ulegnę Ci więcej
Bo dość wycierpiało me serce
I jeśli tak dalej chcesz trwać
To takie życie sobie gdzieś wsadź
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.