Temperówka
Edukację zakończyłem wiele lat temu.
Lecz zawsze tkwił jakiś niedosyt wiedzy we
mnie.
Indeksem mógłbym pomóc losowi
krnąbrnemu.
We współczesnej szkole poczułem się
przyjemnie.
Już nikt nie krzyczy i zrzynać zadań nie
trzeba.
Materiały są szybko na pocztę wrzucane.
Moje ściągi były godne zachwytu nieba...
Dziś nauczanie jest skomputeryzowane.
Są ze mną trzej koledzy i dziewczyn
trzydzieści.
Troszkę obawiamy się lekcji anatomii.
Gdy ruszy wyobraźnia, wiedza się nie
mieści.
Widząc krągłości ud, jesteśmy
nieprzytomni.
Czasem wieczorem jakiś przyrząd zdobyć
trzeba.
Koleżanka użyczy swojej temperówki...
Lecz żona krzyczy, że sięgam cudzego
nieba.
Twierdzi, że do randek wymyśliłem
wymówki!
Jaki więc z tej historii wynika morał?
Nie odkładaj nauki na wiele lat potem.
Dostanie wprawdzie dyplom ten, kto się
postarał...
Lecz temperówka może wiązać się z
rozwodem.
Oskar Wizard
Komentarze (40)
Bardzo dobry wiersz. Dziękuję za przypomnienie lat
szkolnych. Ja już bym nie chciała zdawać żadnych
egzaminów, dość ich w życiu miałam. Chociaż uczyć się
czegoś nowego, zawsze bym chciała. Pozdrawiam
serdecznie.
Usmiechnal, swietnie:)
Pozdrawiam:)
Trafne spostrzeżenie.( + )
Odkładane sprawy mogą się zdezaktualizować.
W pierwszej zwrotce na końcu lepiej mi czytać -we
współczesnej szkole... co Ty na to.
Pozdrawiam .Dziękuję za zaglądanie do mnie .
celna ironia dobry wiersz pozdrawiam
Aż starch...
:)) Dzięki za uśmiech.
Miłego dnia.
"W współczesnej szkole poczułem się przyjemnie"
We współczesnej...
albo
W szkole współczesnej poczułem się przyjemnie
A strach poprawiać... ;)
licho nie spi to fakt róznie moze być na tej lekcji
anatomii
pozdrawiam Oskarze:)
Dobra ironia. Moim zdaniem, powinno być wybaczone:).
Pozdrawiam
haha, każdy powód jest dobry u zazdrośnicy:-)
Też tak może być :)