Ten czas...
Chciałbym zatrzymać czas, gdy tak leżeliśmy
objęci, wtuleni w siebie i ciszą ust
zakryci
Spoglądając na oczy w nich widać było
cierpienie tych drżących rąk dotknięcie.
Niepewność przestraszenie.
Pocałunek tak długi tak słodki i delikatny
jak miałby być już naszym ostatnim...A
przecież tak nie jest przecież wrócimy znów
do siebie.
Z tęsknoty już usycham a w sercu czuje
cierpienie.
Namiętność się nasza nie skończyła,chodź
teraz z dala od siebie, jesteśmy myślami
przy sobie i wiemy ze wróci to nasze
spojrzenie.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.