Ten dzien
hej ho...
Poranna pobudka, dzień dobry w około
Otwierasz oczęta, zaspany, przed szkoła
I wszak dopiero co życie zacząłeś
Zdążyłeś się wnerwić, soczyście
przekląłeś
Gdzie okiem nie sięgniesz, tam sami
radośni
Bo ciepło, bo wiosna, bo słońce nie
gaśnie
A Ciebie to drażni, ta cała otoczka
Bo wolisz gdy szaro i pada bez końca
I ja Cię rozumiem, przeżywam to samo
W tygodniu gdy trzeba obudzić się rano
Ta niechęć do dnia którego znać nie mogę
Sprawia że wstaje w podłym humorze
I tak to już trwa od dawien, od dawna
Lecz czasem przychodzi ten dzień który
sprawia
Że uśmiech na twarzy mej w ogóle nie
znika
Jak szkoda że to tylko dzień
paranoika...
Komentarze (2)
uzupełnij ogonki ... hej ho radośnie się szło... :)
ale teraz tych dni paranoika, stanowczo za dużo jest
;-) ja proszę o słoneczko :-)