Ten dzień
1 marca 1986
Dziś wszyscy się zbieramy, by płomień
zanieść Im
Wspominamy, rozmyślamy jak dobrze było nam
z Nim
Dzień rozważań, tak to postrzegamy
Zastanawiamy się, kiedy to dosięgnie nas
Czas przemija, wszystko płynie, co dzień
ktoś odchodzi z nas
Jakże często proszę Boga, by kolejny dał mi
dzień?
Nie chcę, nikt nie chcę tonąć w tym
potoku!
2
listopada 2002
Po roku kolejne słowa piszę tu
Dziękuję za to Bogu
Patrząc na to widzę miniony czas
Już gdzieś daleko, daleko od nas
I myślę w spokoju teraz właśnie męczę rozum
swój
Czy nie po raz ostatni marne me słowa tutaj
zostawiam?
Kto wie? Kto wie? ON wie!
Jeśli ostatni raz piszę tu, ostatni raz
własną modlitwą modlę się
Pragnę, aby choć raz w roku ktoś wzbogacił
to!
Aby to co wzbudziłem do życia nigdy nie
umarło, obiecaj mi to!
2
listopada 2003
Minęły już trzy lata
Kiedy czytam słowa moje próźne
Już trzy lata minęły, upłynęły
A ja nadal w miejscu stoję
Za parę dni znów stanę nad grobami
Znów odwiedzę rodzinę, znajomych
By powiedzieć im "Pamiętam"
Co roku więcej czasu mi to zajmuje
Więcej ludzi po drugiej stronie
I ubywa ludzi tutaj
Jak w klepsydże piasku
I ubywa nam rodziny, przyjaciół
Cennego czasu
Młodości i Sił
Ubywa nam życia
Nawet nie wiem kiedy uciekły mi te trzy
lata
Nawet sie nie spostrzeżemy kiedy upłynie
nasz ludzki czas
I wtedy naszą jedyna radością będzie ten
mały płomyczek
Dzisiaj wart dla nas jest złotówkę
A niebawem będzie to nasz największy
skarb.
30 października
2006
...Ta data nie jest mi znana... Pewnego dnia ktoś uzupełni ten wpis
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.