Ten ostatni raz
Drzewa złowrogo spoglądały
w oczy moje
z hołdem
padając do mych stóp.
Zaprowadziły tam,
gdzie na mnie czekano
z przyjacielskim uściskiem,
podaniem dłoni,
pocałunkiem...
Przez uśmiech smutek przemawiał,
a gorzkie perełki, płynąc po twarzy,
chciały opóźnić chwilę rozstania.
Powiedzieliśmy sobie
"Do zobaczenia"
nie wierząc w ostatnie pożegnanie
Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne...
Komentarze (2)
To nie bylo ostatnie pozegnanie ty wiesz !
A te lzy ... Na kazde wspomnienie sie pojawiaja ! hmm
te fazy na lekcjach ... pamietasz "ryby jada" ... tego
sie nie da zapomniec ! a listy ? ile przez nie
zarwanych nocy ... ty najlepiej wiesz ! mimo ze nie
bedzie juz tak jak dawniej to przeciez nikt nie
powiedzial ze ma byc gorzej ! bo liczy sie to co w
sercach ! bo liczy sie zaufanie ! dziekuje ci za to ze
bylas jestes bedziesz ... przynajmniej mam taka
nadzieje :P
pamietaj ze w moim serduszku na zawsze ty !
Wiersz wymowny. Tak widzieć ostatnie spotkanie i
pożegnanie. Z dumą i lękiem.
Pod wierszem myśl która mnie urzekła. Mi ona
towarzyszy od lat. Znam ją doskonale, i miło ją
zobaczyć na beju.