ten pech
Miałem twój wzrok na odległość ręki
Lecz w dziwny sposób nie dostrzegłem ciebie
Na rzece czasy lśniły przyszłości kręgi
Lecz trwanie nie będzie naszym miejscem w
niebie
Bo gdy raz nie spojrzałem znikła i
przyszłość
Błędem do piekła marzeń przyjście było
Gdyż w nadziei zrodziła się złudzenia
zazdrość
Która nie chce by ufność twą dusze
zdobyło
Pomięte już listy, pomięte też słowa
I myśli ulotne więdnące bez wody
Tylko w tym szepcie ukryta jest mowa
Bawiąca się z nadzieją w zazdrości
wywody
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.