ten wyjątkowy
wieczór zbliżał się szybko
woń akacji za oknem
przynosiła z wizytą
wilgotne
***
aż po niebo horyzont
w łunie słońca się nurzał
nieświadomy że blisko
do jutra
gdy kieliszki wtulone
w dłoni chłodnych czekanie
odczuwały emocje
wezbrane
świt już wino zamieniał
zadziwiony spokojem
nad teorią tworzenia
urojeń
***
brzask swym tańcem wymodlił
łunę tęczy na szklance
odnajdując w jej kropli
kochankę
wiernemu czytelnikowi
autor
Colett
Dodano: 2010-06-13 10:34:48
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo miła i przyjemna poezja w odbiorze, styl
odmienny do większej części bejowej twórczości (na
szczęście) i dla mnie w perłowym kolorze.
Nieprzegadany przekazem, w klimacie subtelny, treść i
metaforyka zmysłowe i urokliwe, wiersz trafił w
potrzeby mojej wrażliwości i duszy. Pozdrawiam :)
jest coś w tym wierszu, a czego nie umiem na tą chwilę
powiedzieć co to takiego...pozdrawiam
jest w tym, wierszu coś co zatrzymuje ,każe się
domyślać spotkania ,które było? i czy spełniło
pokładane w nim nadzieje?