w teologii codzienności...
My na podobieństwo Stworzyciela szyci,
dziergani zbawieniem na niebiosów chwałę.
A jednak w realnej zadumie milczącej,
mikro ziarna piachu budujące skałę,
która jako kolos na glinianych łapach,
chwieje się w podmuchach lelawej bytności.
Istoty tak marne, z wiotką duszą w wnętrzu,
matowe na brzegach własnej
przejrzystości.
My na podobieństwo ulepieni Pana…
czyżby Wszechwidzący wzrok od nas obrócił,
zostawił istotę, która w samotności
z własnym ego co dzień o bytność się kłóci?
Kocha nas, więc czemu tyle łez na świecie,
pogardzenia życia, tłamszenia istnienia,
wypełzania spode peleryny czarciej,
jak słońce wychodzi zza chmury
półcienia?
Pytam, błądząc wzrokiem, w obawie
bluźnierczej,
będąca dla Ciebie cząstką świata bryły,
za co tyle cierpień dla nas Twoich dzieci,
myśmy o istnienie własne nie prosiły?
I jeszcze nie jedno pytanie się sili
w niemocie od mocy tych pytań ciężary,
pewnie w odpowiedzi usłyszałabym szept:
- To od Pana Boga dla człowieka dary!
Komentarze (24)
Od prapoczątku dobro rywalizuje ze złem. Teraz chyba
Zły ma przewagę ale my mu na to pozwalamy.
Pozdrawiam
My jesteśmy, Stefi? Obraziłaś się?
Kurcze, wżarło mój komentarz, Stefi :-) No pięknie,
przyjaciółko!
Mądry wiersz, trzeba szukać odpowiedzi na dręczące
pytania. Pozdrawiam serdecznie:)
Ostatnio dużo czytam o Trzeciej tajemnicy Fatimskiej
Tak sobie myślę że za jakiś czas świat przekona się
jakie Bóg ma dla ludzi dary
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam
...Grusano, podobno w pytaniu, jest zawsze gram
odpowiedzi...trzeba tylko znaleźć klucz, aby ją
otworzyć:)
pozdrawiam i dziękuję, życząc dobrej nocy...
Oddaję głos za refleksję, która każdemu gdzieś się
snuje po głowie,ale nie każdy ma odwagę o niej
pisac...
...mily, dziękuję za ten jakże dla mnie ważny
komentarz; dobrej nocy ci życzę:))
Wszystko co złe od kopytkowego* pochodzi i naszej
lubości w uleganiu mu mz:)
Przeczytałam uważnie :)
Pozdrawiam :)