* (tępym nożem spojrzenia...)
tępym nożem spojrzenia
kroję widok za oknem
jak serwetkę
wyszywaną zieloną muliną trawy
i brązowymi krzyżykami domków
działkowych
i ludzi
szarpię kiepskim narzędziem
wypruwają się niestaranne nitki
falują gałęziami drzew
plączą się w krzakach
i zawijają w supeł
nie do
rozwinięcia
nawet na przegubach krzyżyków
kroję jak mięso
wypadają wnętrzności
i pełno kołtunów
niestrawionych
jakbym otworzyła kota
który połyka włosy
a potem zamknęłam oczy
to jakbym zrzuciła powiekę
– sokoła
wszystko znikło
w ciemnościach
wyszłam stąd
i zobaczyłam, że nic się nie zmieniło
kołtuny walają się po ulicach
koziołkują w powietrzu
a krzyżyki dźwigają swoje gwoździe
jak zakupy w siatkach
Komentarze (16)
Te ogródki działkowe to chyba już Twój "stary" obraz z
okna, ale jak świetnie pasuje do dzisiejszej
pandemiczno-schizoidalnej sytuacji. Chwilami odczuwam
wręcz anormalną satysfakcję czytając takie wiersze, bo
moje życie od lat jest w domu (aż trudno mi w to samej
uwierzyć).
Dzięki Bogu mam ogródek :-))
Marta, Twoje wiersze są całkowicie nagie i to je
bardzo wyróżnia, nie ma tu ani grama hipokryzji.
Wszystkiego dobrego.
My po tym lockdownie, to gorzej jak więzień po długim
wyroku.
Pozdrawiam
spojrzenie zmęczone, ale ciekawe, ja uwielbiam patrzeć
na to co jest wyrzucane na piasek plaż, śmieci i
skarby - tutaj coś podobnego. Powiem przewrotnie że
działki urocze. Bdb wiersz. Wolny duchu, ja rzadko ale
haftowałem :-)
Znakomita poezja...
witaj
smutny ale takim powinien być
jestem pod wielkim wrażeniem treści i przekazu
szacun
serdeczności
To taki poranny grymas...
Obrazowo, bardzo. No i czyta się doskonale. Już. Nic
nowego nie wymyślę, komentarze wniknęły ponad treść.
Pozdrawiam serdecznie.
;)
Bardzo obrazowy, mroczny,smutny przekaz, co do
kołtunów, msz ludzka
mentalność nie ulega szybkim zmianom, a niektórych
supłów nie sposób rozwiązać, niestety.
Też bardzo mi się podoba ciekawa metaforyka, też
krzyżyki skojarzyły mi się z haftem, choć mało w życiu
haftowałam, ale zdarzało się używać muliny do nich,
pozdrawiam serdecznie, Marto :)
Czasem bywa, że ludzie z niewiadomych powodów
przesypiają szansy na zmianę...
Fajna metaforyka.
Lubię haft krzyżykowy, chyba muszę wrócić, bo odpręża
i efekty są natychmiastowe :)
Pozdrawiam Marto :)
Ostre spojrzenie na rzeczywistość ,mimo wycięcia
poszczególnych elementów ,nic się w niej nie zmienia
,świetny wiersz ! Serdecznie pozdrawiam
Wymowny, bardzo mocny przekaz wraz z puentą,
pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Niesamowity Wiersz! Uczta na biało, dzięki!
Wzrok ludzki jest niedoskonały, ale wystarczy nam.
Rzeczywistość nie zmieni się bez naszego współudziału.
Ciekawy wiersz.
Pozwolę sobie powtórzyć za Bartkiem.
Hmmm. Zamyśliłam się.
Poetycki.
Też lubię wyszywać, to bardzo uspokaja :)) pozdrawiam
:)