Teraz już koniec
Teraz już koniec,
Piszę szczerze.
Zaciskam dłonie,
W dobrej wierze.
Odejdę w ciszy,
Gryząc wargę.
Nikt nie usłyszy,
Jakąś skargę.
Łzy nie zobaczy,
Żaden widz.
Cóż to ma znaczyć,
To głupi wic.
Umysł nie daje,
Sobie rady.
I sił nie staje,
Do parady.
Nie staje jeszcze,
Wiele rzeczy.
Choć wzrokiem pieszczę,
Choć chcę leczyć.
Radość odchodzi,
W zapomnienie.
Mam więcej szkodzić,
Żyć cierpieniem.
Koniec bez chwały,
Nie brzmi ładnie.
Lecz krok,choć mały,
Ciszę kradnie.
Komentarze (7)
Pozostań.
Wiem, że pozostałeś :)
Bardzo dobry wierz. Starość każdego z nas dopadnie nie
zdajemy sobie nie raz z tego sprawy. Mnie już ma w
swoich szponach.
Pozdrawiam
bardzo refleksyjne
Pozdrawiam :)
Strasznie smutny.
Dobrze, że w większości przypadków po "końcu"(jakiegoś
etapu) człowiek jednak zbiera siły i jest początek
(jakiegoś nowego):)
starość trudno zaakceptować, zwłaszcza gdy brakuje już
sił...
Przedostatni wers mnie rozbawił :)
zaglądnij do TOMasza. (podobna nostalgia)