Teraz Ty
Powiedziałeś że nigdy nie odejdziesz
że nigdy mnie nie zostawisz,
ale ty to zrobiłeś,
tak z nienacka
nie odwołałeś jutrzejszej kawy
i wyjazdu za tydzień
nie upiekłam Ci ulubionych ciastek na
pożegnanie.
Odszedłeś, z dnia na dzień
bez słowa, bez dowidzenia
z uśmiechem na twarzy
powiedzieli mi że nie miałeś wyboru,
że to nie z twojej winy!
Nie wierze! Albo nie chcę...
Nie chcę usłyszeć tego znowu..
Że Cię już nie ma...
Teraz ja idę do Ciebie
porozmawiać
zanieść Ci ciastka,
i list o miłości...
Położę Ci go przy twoim łożu
i powiem żegnaj
lecz nie pogodzę się z tym!
Nigdy...
Żegnaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.