teraźniejszość
wiosna za oknem w drzewach
nam śpiewa
a wiatr udaje że go tam nie ma
deszcz gra nokturny
jak nikt na świecie
na parapecie
bal maturalny w bucikach z bajki
słońce we włosach
w sukience w kwiatki
namalowany samotny księżyc
i pan Gałczyński
z kwiatem konwalii
tęskni z obrazu do swej Natalii
takie nostalgie nie rosną teraz
na żadnym świecie
[b]/zachciało mi się czestochowskich rymów
dla odmiany [/b]/
Komentarze (3)
Droga Westwalio :) Świetny wiersz, mieszkam w
Wuppertalu, może się znamy a jeśli nie, to zapraszam
na Facebook Anna Wiencek :) Pozdrawiam
Ta odmiana jest równie piękna. :)
Nawet dla odmiany rym jest z nami-pozdrawiam!