Teściowa
ciężka praca
matki za młodu
mąż schorowany obłożnie
leży w domu
córka ojca dogląda
goli przewija i sprząta
w szkole sobie radzi
dobrze wychowana
to dziewczyna
kochana
ręce składa w modlitwie
dopomóż Boże
śmierć robi swoje
z mamą same zostają
lata płyną dalej
córeczka za mąż wychodzi
teraz jest im łatwiej
mieszkamy razem
teściową choroba drąży
nigdy się nie uskarża
to wspaniała nasza mama
kochana teściowa
przygarbiona cicha
różaniec w dłoni
miłością płonie
córce wskazuje dobrą drogę
mamuś tyś jedyna
najcenniejszy skarb
dziękuję ci
za wspaniałą żonę
a miłość synowska do niej
jest wciąż we mnie
chociaż nie ma jej już tyle lat
Autor Waldi
Komentarze (20)
:)+
Strofy prosto z serca sercem się czyta
Sama jestem teściową...moi zięciowie takiej laurki
zapewne nie wystawią...pozdrawiam serdecznie
to musiała być faktycznie wspaniała kobieta
Ja też miałem dobrą teściową. W każdym razie lepszą,
niż żonę. Żona ode mnie odeszła, a z teściami
utrzymywałem miłe kontakty aż do ich śmierci.
Tak, teściowa może być kochana,zależy to przede
wszystkim od nas samych.Moja też była kochana i bardzo
mądra.Piękny ciepły wiersz.Pozdrawiam.
Zatrzymal mnie ten wiersz, takie wyznanie nabiera mocy
przed swietami, pozdrawiam
to bardzo cenne przymioty mój przyjacielu
Pozdrawiam:))
Jednak teściowa potrafi być wzorową matką przełamuje
wszystkie niesłuszne kawały Pozdrawiam Was serdecznie
To rzadkość Waldku, tak ciepło mówić o teściowej.
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciepły wiersz p. Waldku o wielkim szacunku dla
teściowej.
ładnie o życiu...
Pięknie.
Umiesz pisać sercem.
bardzo ciepły wiersz.
Piękny, ciepły wiersz.
Zdrowych, radosnych, pogodnych
Świąt życzę Tobie Waldi, Żonie
i całej Twojej Rodzinie:)))