O tęsknocie
Co uczyniłem, jakim zaniedbaniem
sprawiam, że ranek wpędza umysł w męki?
Jedyną winą to przecież kochanie,
lecz czy to piękno może być udręką?
A może nim to będąc zaślepionym
nie dostrzegałem drugiego oblicza,
w którym skrywane przed okiem demony,
nie pozwalają miłością zachwycać?
Komentarze (106)
Marku, gdybyś miał dwie białe stalówki, to bym wiersz
pochwalił i nagrodził. napisałem tak jak czuję.
wybacz.
Ciekawy i zarazem smutny wiersz?
Marku, komentarz zacznę ciut inaczej cyt.
„ Nie wiem co bardziej kocham
Ciebie czy tęsknotę za tobą „ - Halina Poświatowska
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
p.s.
Rzadko czytam komentarze a jak już to robię, to raczej
intuicyjnie.
Dobrze, że wstawiasz swoje stare wiersze, jak wiemy
wena jest kapryśna coś o tym wiem, lecz nie chce mówić
tu o sobie;)
To, że ktoś powiedział o stalówkach i wierszu to nie
powód, aby zaraz stąd się ewakuować, ile razy mnie
takie myśli nachodziły;(
Bądź i pisz robisz to naprawdę dobrze i nie ulegaj
niczyjej sugestii, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś,
kto będzie radził Ci niby z dobrego serca;)
Poczekaj na wenę ona lubi się z nami droczyć;)
Czytając Twój wiersz, przypomniał mi się wiersz
Kochanowskiego Tren 8
Miłość nie zachwyciła, jednak wiersz tak+++++++++++
Pozdrawiam:)
Dziękuje kolejnym gościom za odwiedziny i czytanie.
No cóż, to już chyba szczyt moich możliwości. Poziomu
pisania raczej nie podniosę bowiem przestałem pisać.
Wystawiam to co kiedyś napisałem i co nie widziało
czytelnika. A stalówki świadczą raczej o tutejszym
stażu niż o twórczości. Pomału będę kończył zabawę na
owym portalu.
Marku, powiem szczerze, jak na dwie srebrne stalówki,
to słabo. Wyższa pozycja powinna oferować coś ponad
przeciętność.
A u Ciebie ciągle ta sama i taka sama przeciętność.
Miłość to taka nieraz kapryśna dama
raz wesoła a potem smutna
pozdrawiam Marku:)
Smutno dzisiaj ale wierzę, że prawdziwa miłość
przegoni wszystkie złe demony.Piękny niepokoj myśli :)
Witaj,
'miłość swe humory ma...'
Przyjdzie czas na zachwyt,
Cierpliwosci,niecierpliwość w miłości wielce
niepożądana.
Pozdrawiam z wionsą i nadzieją Mareczku.
Podpisze sie pod komentarzem autora Leskiego,
pozdrawiam:)
Miłość - Niebo i demony, ładnie to ująłeś:)
Pozdrawiam :)
Przysiadła się miłość
nad brzegiem jeziora
w szkarłatnych się skryła
kolorach.
Smutno tutaj Marku, ale może jeszcze wszystko wyjdzie
na dobre i miłość na nowo blaskiem zajaśnieje;
pozdrawiam serdecznie.
Dobre rozważania. Warto przemyśleć wszystko.
Smutno, Sotku.
Dobrej nocy.
Dziękuję wszystkim gościom za odwiedziny i pochylenie
się nad wierszem