Tęsknota... (- usłużne cienie)
Znam już melodię wiersza. Czuję jak
nadchodzi.
Ślubów usłużne cienie - pomimo mahoniów.
Zza przewiewnej firanki, złocistej
zasłony
wdziera się – światłem okien – do naszego
domu...
- samotność.
A żona... (bez... - Słowa) - nad kartki się
schyla
jak miód – ciężka i słodka – jak
pszczoła.
Za oknem łąki – łąki bezkresne i pola
Zanurzone w upale lipcowego pyłu.
Od drogi słychać turkot. Zaszczekały
bramy...
ale Dzwonków – nie słychać (– Ukochanej...
- nie ma.)
- więc po cóżeś? – jak ptak przysiadł w
cieniu tego drzewa?
- Teraz – śpiewaj! – jak umiesz… - Albo
lepiej...
- zamilcz.
lipiec 1984 r.
Komentarze (31)
Wiersz jest świetny.
:)
Aku - doladnie z psczolą - jak napisaleś.Po twoim
przeczytaniu jż, a po kmentaz Janki dodalem problem
milzenia i Slowa - proby rozmowy, poznania -
otworzenia się próbowania (usilowania) dązenia do
miłości.Aroblem "znad kartki" - poza
"pozycjonalnym" problemem zchylania się , jest jeszcze
wiele spraw, ktore - dzieki Twojej uwadze - rozwżam i
będę usilowal pomieśić.
Pozdrawiam:))
"Wszystko co piękne jest dzieckiem tęsknoty."
- Lidia Jasińska.
Chyba kobiety mają rację. Pozdrawiam usłużnie.
Janko! - uprościlaś. - choć i ja - nie umialem -
i(zmieniłem)- chya nie umiem wersza do konca napisać.
Poryszylem problem zroumienia, przekazu i rozmowy ze
zrozumieniem wzajemnym - pierwotnego dla Malżnstwa -
wzajemnego Słowa.
A szcześcia - pelnego szczęścia ze Slowem wzajemnym -
i -po Słowie - nigdy nie było mi dane - w pełni -
poznać(doświdczyć) - zasmakować
A żona...(– niekochana...) bezdźwięcznie – nad kartki
się schyla
jak miód – ciężka i słodka – jak pszczoła.
nie wiem, czy nad kartki, czy znad kartki, chyba
lepsze byłoby "znad kartki". a to porównanie do
pszczoły, to wypisz, wymaluj jakby do ciężarnej
kobiety.
patrzę na datę - LIPiEC 84 - może przez Twój wiersz
polscy sportowcy nie pojechali do Los Angeles? kto
wie?
pozdrawiam serdecznie:) zajrzyj kiedyś:)
bardzo ładny wiersz - lotność chwili, poderwanie się
ponad rzeczywistość, westchnie... i zderzenie ze
smutkiem....
Umiemy tylko roztrząsać minione "szczęścia",
przerzucać odpowiedzialność na innych ... taka już
chyba natura Polaka.
Miłego wieczoru życzę :)
Każdemu i każdej - tak jak dalem do przeczytania - tak
i za uwagę - dziękuję... - rozważając miniony już
przymus, konieczność, brak innej możliwości - a może
rozwagi.
Serdeczności:))
bardzo dobry wiersz -zatrzymał :)
pozdrawiam
... zatrzymałeś tęsknymi wersami... Pozdrawiam :)
Gdy tęsknota w lesie śpiewa to okrywa smutkiem drzewa
i świat barwy swoje traci, a serduszko haracz płaci...
smutek i melancholia z każdego wersu wyziera, a
tęsknota swe żniwo garściami zbiera
To bardzo dobry wiersz Wiktorze
o samotności spowodowanej
rozstaniem i oczekiwaniu
na powrót minionego szczęścia.
Miłego dnia.
każdy woli śpiewać, świetny tekst
Ukochana nie odeszla. Czekaliśmy na siebie jescze
kilka lat... - dla zobaczenia, dla kilu pocałunow.
Szara( a niewyczajna)! - Norbecie! - serdeczności:))
Ona odeszła. Samotność została. Mógłbyś zaśpiewać?
Zamilcz... Powiedziała...
Skoro milczeć musiałeś, fajny wiersz o tym
napisałeś...
Pozdrawiam. Głos zostawiam. Miłego dnia;)))