Tęsknota
Sama w pokoju.
Wokół puste ściany.
Nie chce żadnego spokoju.
Gdy we mnie rozdarte rany.
Za oknem ciemna noc.
Po poliku płynie łza.
Ciało osuwa się na koc.
Przed oczami już tylko mgła.
Serce boli z tęsknoty.
Ty idziesz dalszą drogą.
Ja ze swoim spokojem mam kłopoty.
Nie przejmujesz się żadną przestrogą.
I tak kończę kolejny dzień zatroskany.
Nie mając już żadnej idei.
Iż każdy dzień będzie rozpamiętywany.
Nie widząc w tym żadnej nadziei.
Płacząc nad kartką papieru, nie widząc co pisze, lecz czując sercem. ;(
Komentarze (2)
podoba mi się ładnie ujęty wiersz :)
Dobry wiersz, ale trzeba by go troszkę jeszcze pod
szlifować :)