Tęsknota
Był...
Spierzchniętymi ustami całuję mokrą
szybę
Smutnymi oczyma liczę mrugające gwiazdy
Zbłąkanymi myślami zataczam zębate koła
Spierzchnięte usta wydają melodyjny
lament
Smutne oczy rodzą strumienne łzy
Zbłąkane myśli tworzą nieprzebyte mury
Otulam się ograniczonymi pragnieniami
Zasypiam w ramionach niespełnionych
marzeń
Budzę się nad bezdenną przepaścią
wspomnień
... i odszedł.
Komentarze (3)
podoba mi się przemyślana kompozycja. Bardzo ładnie
zbudowany klimat przez odpowiednie motywy. Nic tej
atmosfery nie mąci. To kluczowe i sprawia ze wiersz
jest bardzo dobry. Choc jedna mysl mi sie narzuca - a
moze by to jeszcze rozwinac? choc niekoniecznie...
bardzo ciekawa budowa tego wiersza....klimat choć
smutny i przejmujący, bynajmniej nie łzawy...jestem
pod wrażeniem:) -->+
Oj smutno się zrobiło. A tu...wiosennie za oknami -
więc usmiechnij się.