Tęsknota
Tak niewymowna
Tak ciągle trwała
Tak znienawidzona
Jak szarpie sercem wie tylko ona
Dusza zraniona
Pali od środka mrożącym ogniem
Nie daje zasnąć
Odbiera wciąż spokój
Każe rozmyślać,
Wciąż medytować
I drażni swą siłą
Jak drzazga tkwi w ciele
Dlaczego
Jak długo
Skąd ona się wzięła
Nadal istnieje
Bez przerwy uderza
Z siłą zdwojoną
Bez przerwy, wciąż mocniej
Bez przerwy, to boli
Boli, wciąż mocniej
autor
A-t-k-a
Dodano: 2006-12-28 11:22:47
Ten wiersz przeczytano 526 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.