Tęsknota ...
Teraz, właśnie teraz wsiadałabym do
samochodu.
I właśnie teraz wyjeżdżałabym z tego
miasta, w kierunku stolicy. Kilka godzin
później byłabym na miejscu. Terminal drugi,
Okęcie, Warszawa. Samolotem prosto do
Irlandii, do Niej.
I przez dwa tygodnie nie liczyłoby się nic,
dosłownie nic. Najważniejsze, że byłabym z
Nią. (...)
Ale los tak chciał, że teraz jestem tu.
Siedzę przy tym durnym oknie i wpatruje się
w niebo, a po policzku spływa łza ... jedna
za drugą.
A w głowie tylko jedno zdanie:
"Następnym
razem polecisz ..."
Komentarze (2)
wiiersz? czy niewiersz?...nieważne...punkt za
wrazliwosc
piekne :):):):):)