Tęsknota
Dla tej której już nie ma
Ona powietrzem dusić cię będzie
Pokarmem dławić
Z każdym łykiem wina w rozpaczy zatapiać
Ze snu cię wyrwie
brutalnie nim światło nadziei w twoje okna
się skradnie
Ona szponami ostrymi serce już i tak
krwawiące przebije
Niczym upiór co z ziemi wyrasta
myśli jasne ciemnymi owije
Krzyk nic nie pomoże
Płacz ku obłędowi prowadzi
Błaganie tylko silniej pętle na szyi
zaciska
A dusza dusza złością niczym
skała mchem obrasta
Nic ci po dłoni ku niebu wyciągniętej
Nic po czole schylonym ku ziemi
Tęsknota tęsknotą pozostanie
Powróci i nic już nie zmieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.