Tęsknota
Uśmiechałam się szczęśliwa
kiedy ciebie witałam
płakałam gdy odchodziłeś
będę cierpliwie czekała
codziennie od rana
w parku na ławeczce
w cieniu starego kasztana
rozbrykane stado wróbli
ćwierkaniem czas umili
czarny gawron i wrona
na konarze przycupną
będą niemymi świadkami
tej cudownej chwili
jak dobry Bóg pozwoli
powrócisz bardzo stęskniony
pójdziemy spacerkiem powoli
na ławce mojej usiądziemy
spleciemy nasze dłonie
spojrzymy głęboko w oczy
i gorące słowa miłości
cichutko sobie powiemy.
Komentarze (13)
Niezwykle obrazowy i urzekający wiersz :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Witam Cię. Ładny wiersz podszyty tęsknotą do
ukochanego. Pozdrawiam
Pięknie o wielkiej tęsknocie.
Pozdrawiam Halinko.
pięknie z nutką nostalgii - warto czekać by usłyszeć
te dwa magiczne słowa i poczuć ciepło rąk:-)
pozdrawiam
Tęsknota z miłości także boli, z plusikiem serdecznie
pozdrawiam
Pięknie napisane o tęsknocie:)pozdrawiam cieplutko:)
Witaj Halinko:)
Podoba mi się wiersz jak i podobają mi się sugestie
Anki:)
Pozdrawiam:)
Tęsknota w obliczu miłości jest czymś dość naturalnym,
pozdrawiam serdecznie;)
I niech się scenariusz szczęśliwie spełni!
Pozdrawiam :)
Ładnie. Pierwsze "kiedy" w drugim wersie zamieniłabym
na "gdy".
Przemyślałabym też ostatni wers, może zamiast
"cichutko do ucha szepniemy." napisać
"do uszu wyszepczemy.", albo inaczej?
Widomo, że to sugestie czytelniczki a nie eksperta.
Miłego dnia:)
Ładnie o tęsknocie.Pozdrawiam:)
++:))
Tam gdzie jest miłość to niestety często jest również
tęsknota. Dobrze Halinko oddałaś jej całokształt.
Pozdrawiam:)
Marek