TĘSKNOTA
rozrzucona strzępami wspomnień
wdziera się do wnętrza
nagimi ścianami
zżera biegiem czasu albumy
bardziej żółkną kartki pamiętnika
przesiąknięte melancholią jesienną
zagląda w oczy
ciemnością niepokojów rozterek
mieszając teraźniejszość z przeszłością
w gardle stoi piołunem
szlocha dreszczami utyskiwaniem
i grejpfrutowym płaczem
chce zagłuszyć złe moce
poczuć się znacznie lepiej
przywołując obrazy życia
brzozowymi sonetami
między drzew konarami
a barwnymi liśćmi
przechadza się niebem
i z mgieł szarości
rozświetla cienie
od zapomnienia
wije się jak trzykrotka po ciele
dociera do brzegu
i boli tak samo jak wtedy
gdy odeszłaś mamusiu
pociesza mnie łagodny głos wiatru -
mama żyje w radości wiecznego światła
Komentarze (95)
dobrze,że wróciłeś Kaziu
ale już zostań
i niech ci będzie tak dobrze tutaj jak dobre są twoje
wiersze
Sławomir.Sad, dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Pan Bodek, dziękuję i wzajemnie pozdrawiam.
ireneo, dziękuję za ocenę, kiedy przychodzi tęsknota
tak się właśnie czuję, ale rozumiem każdy inaczej
postrzega brak kogoś bliskiego, choć On jest cały czas
w pamięci i w sercu. Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się.
Pozdrawiam. :)
Poddałeś to ocenie, więc zostawię uwagi.Wiersz lepiej
oddałby nastrój osamotnienia gdyby nie składał się z
samych metafor. Czytam cię bardziej jak poetę niż
autora swoich własnych doznań. Wers po -brzozowymi
sonetami, do trzykrotki załamuje harmonię smutku,
jakby z innego tematu. Podobnie lirycznego. Masz
bogatą wyobraźnie o czym świadczy łatwość budowania
metafor,tylko że tutaj są same metafory a chciałbym
czytać o twoim osamotnieniu, a nie o poetyckości
osamotnień.
Doświadczyłem tego kiedy upiekłem roladę. Prezentowała
się tak dobrze, że córka wysłała jej fotkę
przyjaciółce. Żona zjadła pierwszy kęs - hm, dobre,
bardzo dobre, po drugim... po trzecim ona i córka
oświadczyły, że, niestety, przesłodzone.
Doceniam warsztat:)
Wiersz podoba sie i to bardzo.
Umiesz stworzc nastroj, klimat.
Pozdrawiam z uznaniem :)
Z przyjemnością przeczytałam, pozdrawiam Kazimierzu,
spokojnej nocy-:)
Piękny wiersz. A Mama na pewno czuwa w niebiosach.
Pozdrawiam serdecznie.
Renatko, to prawda boli, pozdrawiam ciepło.
Miło mi, pozdrawiam ciepło Mgiełko.
Dziękuję Andrzeju, pozdrawiam serdecznie.
Taka tęsknota boleć już będzie zawsze, wiem coś o
tym...
Piękny wiersz, przejmujący do głębi duszy
Pozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie cudny. Przepiękne metafory, które zostają
zapadają w pamięć.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam