Tęsknota
Ile to dzieci tęskni za tym aby je ktoś tylko prztulił i okazał mu troche serca wszak kazde dziecko zasługuje na miłość i usmiech. Chcialbym was przeprosic ze nie odpisuje wam na wiadomosci jak sie poczuje lepiej postaram sie to nadrobić bo jak narazie to nawet z zwykłym poruszaniem mam klopoty .Pozdrawiam was cieplutko jak sie lepiej poczuje postaram sie wam wszystkim odpisac.
Tęsknota
Piękny dom pałac prawie
W oknach kraty jak więzienie
Cały ogród w pięknej trawie
Lecz radości to złudzenie
Pokój jak wiezienie na noc zamykany
Wychowawczyni i jej groźna mina
Nikt tu nigdy nie będzie pokochany
Za jakie grzechy i czyja to wina?
Łóżka zawsze równiutko zasłane
Mówi do nas tylko rozkazem
Nikt nie pocieszy jak oczy spłakane
Każda rzecz tutaj jest zakazem
Smutne się kładą do łóżka dzieci
W snach ciągle jeden się obraz powtarza
Rankiem jeszcze czasem łza im leci
Ponieważ miłością nikt ich nie obdarza
Potem toaleta i wyjście do szkoły
Lecz się nie smucą każdy jest radosny
Dziś jest wycieczka każdy jest wesoły
Dzień tak słoneczny początek wiosny
Jutro sobota będą odwiedziny
Czy jeszcze komuś w mym życiu zawierzę
Może odwiedzi mnie ktoś z rodziny
I na niedziele do domu zabierze
A może na stałe u kogoś zostanę
Zaśmieją się me oczy bo miłość mi dano
Czy nadal tylko z marzeniami zostanę?
Tak bardzo Cię Pragnę utęskniona Mamo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.