Tęsknota ma kota
O ja biedna nieszczęśliwa,
Mój wybranek chamem bywa,
I dzidziusiem, skarżypytą,
Co to wchodzi pod kopyto,
Wszystkim wokół,
I mamusi, tatusiowi,
Bratu, swatu i wujowi,
A ja siedzę w ogniu płonę,
Złością zione i wybucham,
Jakbym miała tę potrzebę,
Tak konkretną niby Jagna,
Co to nawet księdza skradła,
Tak pomyśleć to promocja,
Mego Adonisa wzniosła,
Po promocji wyszło na jaw,
Ze to jedna wielka chała,
Z tej miłości mi odbiło,
Ale całkiem fajnie było,
Gdy tak człowiek latał z cieczką,
Tylko mięsko mi uciekło,
I tak mnie trzymało długo,
Srogo, błogo i fikuśnie,
Pożądliwie i tęsknotą,
Mało nie dostałam kota,
Miłość jest szalona mocno,
Niby jednak coś wyrosło,
Ma świadomość że czasami,
tak pomiędzy gdzieś wierszami,
Chce miłości i kochania,
Nie pisania i wzdychania,
Wzdechnąć można tak czasami,
Ale tylko po zmęczeniu,
Gdy zasypiasz w upojeniu.
Komentarze (6)
Pewnie, wzdychanie o jeszcze...po zaspokojeniu...
pierwszego apetytu....choć Jagna wiecznie głodna,
jadła z kim popadło, aż na taczce wyjechała...
jednak i w tęsknocie umiar wskazany, by nie być
wyśmianym...pozdrawiam serdecznie
bardzo ładnie opisałaś to dokładnie no właśnie i oto
chodzi ..
Ja wiem to podsumowanie:) czasem jak człowiekowi się
cos zachce to jest ślepy na wszystko:) i dalej chce
zdając sobie sprawę że to jest bez sensu bo z wiecznym
samotnym z niepewnym siebie chłopcem po prostu:) i to
trzeba na wesoło tyle fajnych ludzi i facetów jest w
około nas i to jest plus że człowiek to dostrzega:) i
nas dostrzegają:) tez jest z tym fajnie i miło i o to
chodzi:):):0
Bardzo fajnie, tak na wesoło.
Większość ludzi tak myśli, bardzo dobry wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie +++
dobre pozdrawiam