Tęsknota za zwykłością
Falbany, wstążki, koronki
Spacery po plaży, przez łąki
Najczulsze z najczulszych spojrzenia
Słów krocie do powiedzenia
Smak letniej telenoweli
Pomiętej, różowej pościeli
Woń perfum, kwiaty w wazonie
Marzenia, co sięga się po nie
Marzenia Twoje, nie moje…
obrać ziemniaki na obiad nie krzyczeć i sie nie złościć posprzątać i ugotować -największym dowodem miłości...
autor
Milena Sumińska
Dodano: 2007-12-12 15:30:15
Ten wiersz przeczytano 578 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Cudownie jeśli można jeszcze sięgać po marzenia, nawet
te dotryczące codzienności. Przyjemnie czta się takie
krótki i treściwe utwory.
Ciekawą myśl rozwinęłaś. Wywołuje miłe refleksje i
skojarzenia...
połączyłaś marzenia z codziennością w niezwykle
rozbrajający sposób, z dobrymi rymami :)
Piękne marzenia-a reali życia i dowody miłości w dniu
codziennym-to tak jak piszesz:-)
nic dodać nic ująć... pięknie
Te pierwsze marzenia dla mężów oddajesz, jeśli w
papilotach i w mące makaronu nie krajesz. Ten ostatni
dowód miłości docenia już tylko człek, który poczuł
smak samotności.
Jakie to życiowe i prawdziwe.
Te w wierszu też Twoje, bo czy tak pięknie byś je
opisała? Czuje się to z każdego słowa. :) pozdrawiam
Dobre podsumowanie;) Z wiersza przemawia ta tęsknota,
krótko ale za to treściwie zawarta.
Marzenia zwykłości przechodzą od niezwykłości też ale
te zwyczajne proste prawdziwe są bardzo piękne Dobre
refleksje w wierszu