testamentalia
i mroźniej, o pani, być
jutro nie będzie
dawno już nie sprawdzałem
jak miewają się twoje przyprószone stawy,
cichość przedłużonych cieni
i nie odpowiadasz, o pani
bielejesz na słońcu, zadeptywana
wyjątkową gracją stóp
żarliwych żałobników
Komentarze (5)
Niezwykle oryginalnie nt spraw ostatecznych, świetny
wiersz:)
i ten też bardzo mi się podoba :)
a co dopoiero
u zwykłego człowiekaw:)):)
o pani
skóra twoja taka blada
jak zimy aura
choć nie ma teraz
personalnych z młyna
twoje koście piszczą
choć moje za każdym razem
już od niemowlaka
widać stawy mocne
wyczują zakłamanie
nawet u księdza w:):)
co będzie później, pokaże czas
Pozdrawiam serdecznie