The End
Wiersz z 2012 roku :)
Brak tętna...
Brak reakcji na bodźce...
Zatrzymanie akcji serca.
Godzina zgonu: 00:00
Patrzę przed siebie
Widzę światło gwiazd.
Czuję łzy w oczach,
Lecz serce już nie boli.
Jakże niebo dziś piękne...
Każda z gwiazd to jedno wspomnienie...
Księżyc jest wyrocznią,
Czuwa by marzenia się nie spełniały.
Dwa kruki lecą na niebie...
Tak blisko siebie...
Dla nich wszystko
w zapachu róż zatopione..
Niczym miłosnym eliksirze...
Ach gdybym nie znała tej woni...
Li czarnych motyli do serca
Swego nie zapraszała...
Jakże mi zimno...
Tyle serc z mej woli złamanych,
Lecz i moje rozpołowione...
Żaden już miłości
ni szczęścia ogień
Serca mego
z jeziora żalu nie wyłowi...
Kruk niczym atrament czarny
Zasiadł przy mnie na okiennicy...
Jakże te oczy znajome...
Czarem zamglone...
Lecz nie...
Dłużej oczu Twych
nie wytrzymam spojrzenia,
Już wspomnień kres.
"Szczęścia" pozostało mi życzyć
Rozkoszy ofiarom.
Znów czuję nasz szept...
Drżący w ciemności...
Znów dziura w sercu...
Ono nadal jest Twoje...
Zrozumiałam, nie powtarzaj
Wiem, nic do mnie nigdy nie czułeś.
Minęło 197 dni
Komentarze (6)
Dobrze oddany dramatyzm.
Pozdrawiam :)
Szkoda, że smutek się wkrada.
Ładny choć smutny wiersz. Pozdrawiam :)
Bardzo smutny wiersz.Pozdrawiam:)
mocny przekaz pozdrawiam
To naprawdę smutne i jakże życiowe, przepiękny wiersz
:) Pozdrawiam serdecznie +++