TKNIĘTY
Cóż mogę tobie powiedzieć o bogu:
jak wygląda starzec, czy długą ma brodę?
Gdzie przed nami chowa cudu
wszechobecność:
w pozaziemskich światach, kwieciu,
marmurze?
Opisałem gwiazdę, twarz poczuła ciepło
promieniem przeszyta, gdy w nią
spojrzeć...
Choć nie zobaczyłeś – dotknięty
ślepotą,
uwierzyłeś przecież. A to ledwie słońce.
Komentarze (20)
Wspaniały wiersz,dotyka tej magicznej granicy wiary:)
jak dla mnie powinno być Bogu a nie bogu:) ładnie:)
Wzrok nie siega, wyobraznia za uboga ..tylko wiara
pozostala..pozdrawiam
choć nie widzi się wizerunku, twarzy, obrazu
najjaśniejszego Pana Boga- to sercem maluje się
doskonałą osobowość... najważniejsze uwierzyć w
niego...temat godny poruszenia...Pozdrawiam...(Ps.
dziękuję bardzo za ciepły komentarz pod moim wierszem
to bardzo miłe...)
dołącze do zdania DarMas7....piękny teks.pozdrawiam
Dobry kawałek poezji nic dodać nic ująć pozdrawiam :)
Gdy masz w sobie czujesz Dobry wiersz to początek
znaków Pozdrawiam ciepło :)
choć nie zobaczyli, uwierzyli...to jest prawdziwa
wiara...
Hardzi, szukamy daleko, wystarczy odczuć, dotknąć by
zrozumieć... Pełen pokory, świetny wiersz.
intrygujący choć nie do końca go rozbieram.
Dostrzec Go bez zmysłu, który ogarnia Jego dzieła, to
właśnie cud. Wiersz po prostu zawstydza, którzy wciąż
wątpią, szukając...
Ważne abyśmy umieli rozmawiać z Bogiem...Piękny
wiersz.
Wielu chciałoby podyskutować nad treścią wiersza.Dla
mnie to koronka.Gratulacje:)
Dobry refleksyjny wiersz,,,pozdrawiam
wiosennie z daleka.
To właśnie tajemnica cudu, pozwala uwierzyć tym,
którzy mogliby tego nawet nie zechcieć, z uwagi na
kalectwo, nieszczęścia, niepowodzenia... Mądrze
napisany, daje pole do daleko idących przemyśleń.
Pozdr.